• Łączna kwota podatków i wpływów ze składek ubezpieczeń społecznych doszła w 2017 roku do poziomu 697 mld zł, czyli do 35,1 proc. PKB - podaje Eurostat. To najwyższy raportowany poziom opodatkowania od 2007 roku, czyli od czasu, kiedy poprzedni raz rządził PiS.

    Być może zwykły obywatel płacił już wcześniej taki, a nie inny procent każdej wypracowanej w pocie czoła złotówki, ale nie widać było tego w statystykach. Część pieniędzy, zamiast do budżetu, trafiała po prostu w niepowołane ręce, m.in. ludzi stojących za karuzelami VAT. Z tym że kradną mniej to bym się nie zgodził -afera KNF 40mil zł .a powiedz na co jest tak dużo pieniędzy ,oprócz 500+,i milionowych premii dla rządzących .

    Tak czy inaczej, nawet jeśli objawia nam się właśnie prawdziwy obraz opodatkowania gospodarki, to nie jest to obraz zbyt wesoły. Poziom płaconych danin zbliżony jest już do Wielkiej Brytanii, a wyprzedziliśmy w ubiegłym roku Hiszpanię. A przecież, było nie było, jesteśmy biedniejsi.


    1 commentaire
  • Rozumiem że już usiadło kilku półbogów koszernych przy zielonym stoliku i ustaliło kiedy zacznie się kryzys a kiedy skończy bo to już od dawna nie są naturalne procesy ekonomiczne. wiecie dlaczego tak sie dzieje ,bo to rzeczywistosc anglikom konczy sie skradziona kasa co byla grabiona setkimlat ,hidusi kupili jaguara i produkuja w chinach ... Mieszkam w NA i tu nawet hindus nie chce tego kupic ,psuje sie po kilku miesiacach i problemy non stop ... Klucz chinski ...chcesz dokrecic cos to ulamiesz albo wykrzywisz. Najdziwniejsze jest to ze świat pozwolił na rozwój gospodarki chińskiej. Ona zalała cały świat towarem sprzedawanych po zaniżonych cenach a teraz się dziwimy ze są Chiny potem długo nic i nic. A jak to ma dotknąć Polskę? Zamiast kupić chiński towar, być może kupimy indyjski albo z Bangladeszu, zapłacimy trochę więcej i tyle. Na polskie PKB może mieć to jedynie wpływ z tego powodu, że my sporo produkujemy na Niemcy, a oni sprzedają do Chin. No to będą produkować głównie na rynek wewn. Co w tym złego. Po tyłku dostaną konsumenci w bogatych krajach które wprowadziły cło. Spadną ceny ropy i innych surowców więc będzie pole do manewru na obniżenie cen produktów exportowanych z Chin. Jedynym zagrożeniem może być deflacja


    votre commentaire
  • Gospodarka w Polsce od ostatniego kwartału 2018 r pikuje... Zastój w budownictwie będzie konsekwencją upadku tysięcy małych firm już w I - II kwartału 2019 r. Co tu dużo mówić...Bezrefleksyjne posługiwanie się procentami prowadzi do absurdu i jest to choroba wielu ekonomistów. Procenty to wielkości względne, czyli odnoszące się do wartości bezwzględnych, bez nich nie mają sensu. Ale trzeba mieć świadomość, że 5% od 100 to co innego niż od 1000. Jeśli  http://naprawa-kanalizacji.pl  przez lata gospodarka chińska powiększyła swój wynik 10 razy, to teraz każdy procent wzrostu oznacza 10 razy większą wartość niż wcześniej. Nie ma więc co rozpaczać, że zamiast 7% jest 6%, bo w wartościach bezwzględnych nadal oznacza to dużo więcej. Może by tak zacząć myśleć panowie łekonomisci i zauważyć że dzikie Chiny na rynku światowym juz triumfują.. Tam nie ma zusu a czlowiek jest niczym to jak z nimi konkurować. Wykupią wszystkie firmy i co dalej? Pora się obudzić! Trump wie co robi! Nadchodzi czas kolejnego strzyżenia. Pewnikiem np: stopy procentowe obligacji skarbowych S&P500+ pójdą w górę rynek się chwilowo zawali, oskubie się frajerów na całym świecie a potem znów FED dodrukuje wirtualnej kasy i będzie hossa aby baranom troszkę wełenka podrosła do następnego strzyżenia . Oczywiście bankierzy będą jeszcze bogatsi a reszta z ogromnymi długami jeszcze biedniejsza Utrzymanie wzrostu stalego powyzej 5% to przegrzewanie gospodarki.Pomysl o tym zanim napiszesz o slabosci Chin.Pomysl rowniez o potencjale rynku wewnetrznego-1,5 miliarda potencjalnych klientow na wszystko. Czy to nie śmieszne? Piszą, że 6,5% wzrostu PKB w Chinach to kryzys a jak było 1,8% w Niemczech to pisali o doskonałym wyniku gospodarki zza Odry. nie rozumiem tej dywagacji, jeśli chiny mniej sprzedadzą do europy i usa to znaczy że rodzime firmy produkcyjne będą musiały zasypać tę dziurę czyli ich produkcja wzrośnie chyba że czegoś tutaj nie rozumiem ? Nie rozumiesz - po pierwsze wielu gałęzi produkcji nie ma w rodzimych krajach gdyż byly nieopłacalne ze względu na koszty i tanią produkcję w Chinach, po drugie produkcja w kraju jest droższa i konsument musi więcej płacić a nie zawsze ma z czego. Dodatkowo rośnie inflacja i ludzie ubożeją, wiele firm pada gdyż rosną ceny w Chinach i mamy wzrost bezrobocia. Dodatkowo sprowadzamy półprodukty z Chin i produkujemy np. na rynek niemiecki - wzrost cen to wyższe ceny w eksporcie i mniej odbiorców na kurczacym się rynku niemieckim


    votre commentaire
  • I znowu jacyś durni darmozjady (pseudo ekonomiści, maklerzy, hochsztaplerzy i szarlatani niby finansowi) sieją katastroficzną propagandę, która nie ma żadnych podstaw ani w teorii, ani w praktyce. Idiotyczne przewidywania i infantylne analizy służą głównie do pokazania się w branży, a także autorom (dziennikarzom) tych wypocin do zdobycia wynagrodzenia za "wierszówkę". Niestety, takie krakanie może też spowodować różnego rodzaju reakcje zwykłych, drobnych inwestorów, które mogą być początkiem paniki w gospodarce, na co tylko czekają różnego rodzaju rekiny finansowe. Być może takiego rodzaju "prognozy" i "analizy" sa przez nich inspirowane. Tymczasem wiarygodność tych pseudo ekspertów jest taka jak gazdy przepowiadającego pogodę na pół roku wcześniej. Nas nie dotknie kryzys. Mamy Eldorado. Eksport spada bo rośnie konsumpcja wewnętrzna, tak dobrze nie było od 39 roku XX wieku. Zarobki idą w zawrotnym tempie do góry przez co jest coraz więcej milionerów i miliarderow. Wyjazd do pracy za granicę stał sie nieoplacalny. Mamy wreszcie nadwyżkę budżetowa. Nie ma w Polsce ani jednego uchodźcy o czym wspomniał już nawet Pan poseł Tarczynski. Super. Trzymajcie się ciepło a ja idę zazyc swoją dawkę leku. Szanowni "ekonomiści" chyba nie mają zielonego pojęcia o matematyce. W tym o procencie składanym. Gdyby gospodarka światowa rosła, tak jak oni chcą, to nam za KILKA lat zabraknie na Ziemi zasobów, już zaczyna brakować, w tym wody. Im chodzi o zyski, bo kapitalizm bez nieustannego wzrostu zawali się jak domek z kart. Nieustający wzrost jest wpisany w ten system, inaczej przestaje działać. A ponieważ Ziemia nie jest z gumy to koniec jest znany. Problem tylko kiedy. To musi się zawalić, innej możliwości nie ma. Co musi się stać, by ludzie zrozumieli,. że to nie ma sensu? Że nie może w nieskończoność trwać wzrost, że 99 procentom populacji nie ziści się "american dream" niezależnie od tego, jak ciężko będą pracowali?To po prostu nielogiczne.Konieczna jest diametralna zmiana zasad rządzących produkcją i wymianą. Już teraz. Najpóźniej jutro.Inaczej zastosują ponownie sprawdzony scenariusz wyjścia z kryzysu - wojnę, w której najlepsze co może zyskać prosty człowiek to powrót cało do domu. spowolnienie chin nic nie znaczy bo to kraj ktory planuje dlugotrwaly rozwoj a nie granie na akcjach czy drukowanie pustego pieniedza.. maja swoje procesory, program kosmiczny, bron itd sa niezaleznym krajem ktoremu usa moze najwyzej nadmuchac.. nie tak jak polska ktora sprzedala swoje zaklady, banki itd i stala sie rynkiem zbytu dla tandety z zachodu!


    votre commentaire



    Suivre le flux RSS des articles
    Suivre le flux RSS des commentaires